Rate this post
Przemysł, jako najważniejsza gałąź nowoczesnej gospodarki, wymusza optymalizację kosztów, monitorowanie zasobów, oraz instalację nowoczesnych technologii, aby zagwarantować zrównoważony rozwój i wzrost wydajności. Każdy przedsiębiorca liczy na stabilność cen energii, podatków oraz kosztów stałych. Zmieniający się rynek gospodarczy nie ułatwia stabilnego rozwoju, dlatego przedsiębiorcy potrzebują odpowiednich narzędzi i zasobów, aby trafnie realizować inwestycje, które przyczyniają się bezpośrednio do ich rozwoju.
Hydrologia to dział geografii, zajmujący się badaniem wody (pod każdą postacią), występującej w środowisku przyrodniczym. Biorąc pod uwagę, że wody pokrywają ponad 70% powierzchni Ziemi, wydaje się, że wody mamy pod dostatkiem i nie ma potrzeby, aby typowy przedsiębiorca martwił się w jakikolwiek sposób zwykłą hydrologią.
Jednak zwrot ten coraz częściej pojawia się w telewizji i w radiu. W jakim konkretnym kontekście? Na pewno do Państwa również dotarła ta informacja lub, precyzyjniej mówiąc, długotrwałe ostrzeżenie wydane przez IMGW. Na mapce Polski widać sieć polskich rzek z dnia 27.05.2020 oraz 20.06 br. Nas interesuje kolor czarny, który przedstawia strefy z rekordowo niskim stanem wód. To rejony, w których może wystąpić susza hydrologiczna i to ona jest jednym ze zmartwień polskiej gospodarki (oprócz COVID-19).
Susza hydrologiczna to zmniejszone zasoby wód powierzchniowych, a to bezpośrednia przyczyna kłopotów w produkowaniu energii elektrycznej. Mamy do czynienia z sytuacją realnego zagrożenia, która skutkować może wprowadzeniem 20 stopnia zasilania, czyli ograniczeniem mocy pobieranej przez przedsiębiorstwa.
Nie tylko susza jest problemem. Na drugim końcu przysłowiowego ‘kija’ są fronty burzowe i związane z nimi podtopienia. Podtopienia i nagłe ulewy mogą powodować ograniczenia produkcji energii w największych elektrowniach węglowych. Tak stało się w Polsce w 2020 roku – z powodu nagłych ulew i podtopień wyłączono 4 bloki energetyczne w największej elektrowni. W kilku elektrowniach doszło do serii awarii związanych z instalacjami odsiarczania (bezpośrednią przyczyną był mokry i zasiarczony węgiel – nie wytrzymały instalacje odsiarczania). W tej sytuacji aby nie doszło do 20 stopnia zasilania nasz kraj musiał zrealizować tzw. POMOC MIĘDZYOPERATORSKĄ, a więc rodzaj awaryjnego importu energii elektrycznej od naszych sąsiadów.
Pełna wiedza na temat swojego profilu zużycia energii elektrycznej oraz jej prognozowania w czasie rzeczywistym rozwiązuje problem nagłego wprowadzenia 20-go stopnia zasilania i drastycznego utrzymywania mocy na niskim poziomie. Ciągła kontrola mocy chwilowej daje stuprocentową pewność, że naszym jedynym kosztem będzie niestety strata niewyprodukowania towaru i ludzkie przestoje. Zabezpieczymy się jednak przed karami wynikającymi z umowy.
To właśnie sytuacja z 2015 roku, która ukazała bezradność przedsiębiorców związaną z brakiem wiedzy o własnym zużyciu, doprowadziła do uruchomienia projektu „Strażnik Mocy Zamówionej” w naszej firmie. Nasz projekt bazuje na szybkości instalacji i niskiej cenie wdrożenia. Dzięki temu możemy w krytycznych sytuacjach wdrożyć całość w jeden dzień roboczy.
Mówiąc o suszy hydrologicznej oraz realnych podtopieniach i awariach bloków energetycznych, należy również wspomnieć, że takie pełzające zagrożenie przypomina energetyce zawodowej, że należy w dalszym ciągu prowadzić wysokobudżetowe inwestycje, aby nie doprowadzić do blackout’u - czyli rozległej awarii zasilania. Wszyscy dostawcy energii prowadzą inwestycje zmieniające typ chłodzenia bloków energetycznych. Odchodzą od chłodzenia bloków energetycznych z „wody płynącej”, zastępując chłodzenie obiegami zamkniętymi, które wymagają jedynie uzupełniania. Takie inwestycje niestety przeleją się na cenę kilowatogodziny, którą odczują wszyscy przedsiębiorcy.
Produkcja wytwarzanego towaru wymaga energii. W większości wypadków jest to energia elektryczna, dlatego bardzo istotne jest jej odpowiednie zamawianie. Czy wszyscy w dobie nadchodzących nowych technologii produkcyjnych, jaką dla przykładu jest niewątpliwie „Przemysł 4.0”, wiedzą, w jaki sposób zamawiać tak zwaną „moc zamówioną”? Na jakiej podstawie określać jej poziom uwzględniając bezpieczny minimalny zapas?
Niestety nie mając prostych narzędzi, jest to bardzo skomplikowane i dodatkowo wymaga naszego cennego czasu. Tego samego narzędzia możemy użyć w czasie standardowego stopnia zasilania, aby poznać swój profil zużycia energii elektrycznej i określić jego właściwy poziom. Mając takie solidne podparcie, bez problemu każdy przedsiębiorca będzie mógł określić właściwy dla siebie poziom mocy zamówionej, co przyczyni się bezpośrednio do wprowadzenia oszczędności przy zakupie energii elektrycznej, której ceny nigdy nie będą już miały tendencji spadkowych. Poza tym to też pierwszy krok, aby przystąpić do realizacji zadań związanych z efektywnością energetyczną i optymalizacją procesów produkcyjnych.
Czy jest szansa, aby w przyszłym roku nie było zagrożenia suszą hydrologiczną lub frontami burzowymi i czy możemy wierzyć, że wytwórcy energii elektrycznej zakończą proces transformacji niezależny od zasobów wód powierzchniowych oraz czy ich wysokobudżetowe inwestycje się zakończą? Pytanie pozostawię bez odpowiedzi licząc na Państwa zainteresowaniem naszym „Strażnikiem Mocy Zamówionej”. Na naszej stronie znajdziecie Państwo Demo oprogramowania oraz film ukazujący prostotę instalacji.
źródła:
Hydrologia - Wikipedia,
Mapka Polski - Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowy Instytut Badawczy,